El vernissage de las pinturas de Wiesław Ochman se llevó a cabo el sábado 17 de mayo, como parte del extenso programa de eventos durante la Noche de los Museos en Varsovia. La Casa Cultural del distrito de Śródmieście abrió sus puertas a un encuentro único con Wiesław Ochman, el reconocido cantante de ópera de fama internacional. El pianista Janusz Tylman lo acompañó con su interpretación musical.

El camino a San Miguel de Salinas
Droga do San Miguel de Salinas
Ochman compartió un sinfín de historias, anécdotas y bromas sobre el arte, la ópera, las figuras famosas que ha conocido a lo largo de su carrera, y sobre la vida misma. En apenas una hora, contó muchas de estas historias y también interpretó fragmentos de operetas, encantando al público.

El paisaje mediterráneo
Pejzaż śródziemnomorski
Aunque goza de prestigio en el mundo artístico, Ochman está profundamente enamorado de España.
Habla español con fluidez, además de otros idiomas, y pasa su tiempo libre en su casa en Torrevieja, donde los vecinos lo han acogido como a uno más. Durante años, ha dedicado su tiempo a pintar paisajes españoles. Curiosamente, mencionó que muchas de sus obras las pinta de memoria.
La exposición comenzó con una divertida anécdota sobre su cuadro enfrente del convento de La Marquesa. Pintaba al aire libre, bajo un calor de 38 grados.
Una monja salió del convento y le ofreció una bebida, diciendo que no se podía estar al sol sin hidratarse. “¿Qué es esto?”, preguntó Ochman. “Cerveza”, respondió ella.
Poco después, otra monja llegó con otra cervecita… y luego otra más. Ochman bromeó diciendo que, por suerte, el convento solo tenía ocho monjas.
Finalmente, apareció la madre superiora, preguntando quién era el hombre que había estado bebiendo todo el día. Al enterarse de lo ocurrido, concluyó que tanto calor no era saludable… y le trajo una garrafa de vino.
Ochman recuerda que, cuando su amigo llegó por la tarde a recogerlo y vio el cuadro terminado, solo exclamó con sorpresa: “¡Wiesiek, pintaste un abstracto?!”. Todos los asistentes rieron a carcajadas. Así transcurrió esa maravillosa hora.
Ochman afirmó: “El artista no existe sin el público”. Carismático, elocuente, ingenioso, un verdadero cuentacuentos y erudito, mantuvo al público cautivado de principio a fin. Era imposible seguirle el ritmo a sus bromas. Entre sus inspiraciones, mencionó a destacados pintores polacos como Jerzy Duda-Gracz, Adam Rzepka, Jadwiga Jaroszewicz y Zdzisław Beksiński.
Después de la entrevista, intercalada con canciones, los asistentes fueron invitados a admirar sus obras y tomarse fotografías con el gran artista.
Wernisaż wystawy malarstwa Wiesława Ochmana odbył się w sobotę, 17 maja, jako jedno z wielu wydarzeń Nocy Muzeów w Warszawie. Dom Kultury Śródmieście stał się tego wieczoru przestrzenią wyjątkowego spotkania z Wiesławem Ochmanem – znanym na całym świecie śpiewakiem operowym. Artysta nie tylko zaprezentował swoje obrazy, ale również zaśpiewał kilka utworów przy akompaniamencie Janusza Tylmana.

Podczas godzinnego spotkania Ochman snuł liczne opowieści, anegdoty i żarty ze świata sztuki, opery, a także z życia i kariery, pełnej znajomości z największymi artystami. Publiczność miała okazję nie tylko posłuchać jego opowieści, ale również podziwiać jego wokalny kunszt.

Choć Wiesław Ochman znany jest na całym świecie jako śpiewak, to szczególne miejsce w jego sercu zajmuje Hiszpania. Mówi płynnie po hiszpańsku – podobnie jak w wielu innych językach – a wakacje spędza w Torrevieja, gdzie mieszkańcy traktują go już niemal jak swojego. Od wielu lat maluje hiszpańskie pejzaże – co ciekawe, z pamięci.

Wernisaż rozpoczął się od barwnej anegdoty o malowaniu przy klasztorze La Marquesa. Ochman wspominał, jak malował w 38-stopniowym upale, kiedy z klasztoru wyszła zakonnica z napojem, ostrzegając, że nie powinien siedzieć na słońcu bez picia. Gdy zapytał, co przyniosła, odpowiedziała: „Piwo.” Po chwili pojawiła się kolejna siostra – również z piwem. Potem następna. Ochman zażartował, że szczęśliwie klasztor był niewielki – liczył zaledwie osiem zakonnic. W końcu wyszła matka przełożona i zapytała, co pił przez cały dzień. Gdy usłyszała, że piwo, stwierdziła, że to nieodpowiedni napój na upał – i przyniosła… butelkę wina. Artysta śmiał się, że gdy wieczorem odebrał go znajomy i spojrzał na gotowy obraz, zapytał tylko: „Wiesiek, wróciłeś do abstrakcji?” Cała sala wybuchła śmiechem. Tak w mgnieniu oka minęła cała godzina spotkania.
Ochman podkreślił, że „artysta nie istnieje bez publiczności.” Był charyzmatyczny, elokwentny, pełen humoru – prawdziwy bajarz i erudyta, który z lekkością przykuwał uwagę. Jego żartom nie sposób było się oprzeć. Wśród inspiracji wymienił polskich malarzy wielkiego formatu: Jerzego Dudę-Gracza, Adama Rzepkę, Jadwigę Jaroszewicz oraz Zdzisława Beksińskiego.
Po rozmowie i występie muzycznym wszyscy uczestnicy zostali zaproszeni do obejrzenia obrazów oraz zrobienia sobie pamiątkowych zdjęć z artystą.

















